Gdy dwa lata temu zapisywałam się do mojej obecnej szkoły to
najbardziej obawiałam się faktu ze nie potrafię szyć. Okazało się jednak ze nie
jest to takie trudne. Na początek pożyczyłam maszynę od mojej teściowej i próbowałam zszywać ze sobą proste
elementy, potem coraz bardziej skomplikowane, a gdy już poczułam się pewnie
uszyłam moją pierwszą prostą spódnice. Na początku było ciężko zwłaszcza ze nie
miałam żadnych pomocy naukowych i motałam się z takimi prostymi czynnościami
jak chociażby przenoszenie wykroju na tkaninę . Postanowiłam wiec zaopatrzyć
się w poradniki. Dzięki ich pomocy w ciągu
ostatnich dwóch lat nauczyłam się szyć. Na pewno nie dorównuje krawcowej ale i
tak jestem z siebie dumna. A oto pomoce jakie posiadam
A to podręcznik który dostałam od mojego męża, jest bardzo
przydatny i muszę przyznać ze najczęściej z niego korzystam . Pokazuje bardzo
proste ale efektywne rozwiązania . Polecam każdemu kto ma problem z wszywaniem
zamków, robieniem kieszeni, dokładnym wszyciem kołnierzy itp. .
Cut to niemiecki magazyn poświecony modzie, szyciu ,
robieniu na drutach itp. Bardzo się cieszę ze się na niego natknęłam (
pożyczyła mi go Natalka) . Są tam zawsze 3- 4 wykroje, są wypisane materiały
potrzebne do wykonania danego ciucha i jest pokazane krok po kroku jak szyć.
Magazyn można zobaczyć tez na stronie internetowej http://www.cut-magazine.com/
Mam też sporą kolekcje magazynów z wykrojami , są tam tez mini szkółki szycia